Ufff, ale to była mega wyjechana w kosmos YYYmpreeeza ;D Tym razem napiszę nieco więcej:) Poznajcie przewariatów – Justysie i Damiana – znanych powszechnie jako Tysia i Damsik z zespołu S.O.S – kapitalnej kapeli, która rozkręci nawet najbardziej marudne towarzystwo! Ona – urocza wokalistka i baaardzo uśmiechnięta, uczuciowa kobietka, On – przystojny perkusista, wiecznie uśmiechnięty dżentelmen.
Poznałem ich na pewnym fajnym weselu, potem znowu na siebie trafiliśmy pod Radomiem na kolejnym weselu! To musiało być przeznaczenie;) Jakiś czas później, Tysia i Damsik sami postanowili powiedzieć sobie TAK i zaprosili mnie do wykonania reportażu!
1 maja – kapitalny dzionek chociaż trochę wietrzny, ale słoneczny. Od rana uśmiechy Justynki i Damiana wypełniały każdy kąt, a godzina 15 zbliżała się szybciutko!
Weselną atmosferę w domu Tysi rozpoczęli Jurand i Luka – czyli klawisze i gitara w S.O.S, nie było zlituj – impreza już się zaczęła! Niebawem przyjechała wypasiona furka i pognaliśmy do Damiana, gdzie moc uśmiechów i wzruszeń nie było końca. Sam ślub był cudowny. Tysia nie bała się łez, a wpatrzeni w siebie powiedzieli wreszie Taaaaaaaaaaaaak! Niebawem rozpoczęła się też impreza… to była mega wesele, które skutecznie naładowało mi akumulator na cały sezon! Niemożliwi wirtuozi na scenie czyli Tango Luz, wraz z Błażejem – gwiazdą saksofonu, rozkręcili parkiet do czerwoności! Oczywiście na deser wystąpił też nie kto inny jak zespół S.O.S z Tysią i Damianem na czele! No i północ przyszła nie wiem nawet kiedy… Jak to usłyszałem ze sceny – Takie wesela powinny odbywać się w Spodku! Prawda! 🙂 Poniżej mała część zdjęć wybranych:)

1 maja – kapitalny dzionek chociaż trochę wietrzny, ale słoneczny. Od rana uśmiechy Justynki i Damiana wypełniały każdy kąt, a godzina 15 zbliżała się szybciutko!
Weselną atmosferę w domu Tysi rozpoczęli Jurand i Luka – czyli klawisze i gitara w S.O.S, nie było zlituj – impreza już się zaczęła! Niebawem przyjechała wypasiona furka i pognaliśmy do Damiana, gdzie moc uśmiechów i wzruszeń nie było końca. Sam ślub był cudowny. Tysia nie bała się łez, a wpatrzeni w siebie powiedzieli wreszie Taaaaaaaaaaaaak! Niebawem rozpoczęła się też impreza… to była mega wesele, które skutecznie naładowało mi akumulator na cały sezon! Niemożliwi wirtuozi na scenie czyli Tango Luz, wraz z Błażejem – gwiazdą saksofonu, rozkręcili parkiet do czerwoności! Oczywiście na deser wystąpił też nie kto inny jak zespół S.O.S z Tysią i Damianem na czele! No i północ przyszła nie wiem nawet kiedy… Jak to usłyszałem ze sceny – Takie wesela powinny odbywać się w Spodku! Prawda! 🙂 Poniżej mała część zdjęć wybranych:)
































































































































































Oby Wasze życie było tak piękne ,wesołe , pełne życzliwych ludzi i pozytywnych emocji!!!!!!