Czyli… Gorce, Sulowskie Wierchy, Ojcowski Park Narodowy, Beskid Sądecki i Wyspowy, Zdziar, Ząb, Kluszkowce i Wdżar – w ostatnim tygodniu października 2015 roku. Niemal cały ten miesiąc była brzydka i szara pogoda. W ogóle nie myślałem o zdjęciach krajobrazowych, ponieważ straciłem już nadzieje, że jakaś pogoda się zrobi w końcu. Co jakiś czas dochodziły mnie słuchy, że góry złocą się pięknymi barwami. Ale porównując dwa lata ubiegłe, gdzie były bardzo „nierówne” jesienie – tzn, kolory były i zielone i żółte, i jakoś drzewa nie mogły się zdecydować czy je zrzucać czy nie… Toteż kolory ogólnie nie powalały – no może miejscowo owszem. Będąc ostatnio totalnie zapracowanym zapragnąłem jednak ruszyć w góry – prognozy mega obiecujące i skoro w górach mówią, że złoto to tak musi być;)
Po ostatnim weselu w październiku pełen werwy, spakowany i gotowy poszedłem spać na 2h (dobrze, że była zmiana czasu, tak to spałbym godzinę krócej;) . Około 3 wyjechałem z domu w stronę Gorca… Dawno tam nie byłem, a nowe miejsce w postaci wieży widokowej kusi niezmiernie. Po godzinie byłem już na szczycie podziwiając po drodze kolory brzasku, które pchały mnie naprzód by się nie spóźnić… Panorama ze szczyty wieży po prostu powala… Nie był to może wymarzony poranek, ponieważ światło było jakieś takie nieśmiałe, ale potencjał na zdjęcia z tego miejsca jest jeszcze na mnóstwo wyjazdów… (fajnie, bo ileż można jeździć na Mogielice;) Totalnie zmęczony zszedłem na dół, wsiadłem do auta i zasnąłem na 1,5 h 🙂 Wszak przede mną sesyjka z parką młodą;). Panoramke polecam otworzyć w osobnym oknie:)
We wtorek byłem z kolei umówiony z Asią i Mateuszem, których zdjęcia z sesji już wrzuciłem wcześniej;) Na sesję wybrali sobie Sulowskie Wierchy na Słowacji. Ani ja, ani Oni nie bylismy tam wcześniej, ale po zdjęciach w sieci wyglądało, że będzie obiecująco… i co? I było powalająco! Dawno nie byłem w tak cudownym miejscu – kolory nas totalnie oszołomiły, a zachód słońca z przypadkowo napotkanego punktu widokowego – zapamiętam na długo… Kapitalne miejsce, lecz minus tylko taki, że jedzie się 4h;)
Nie zwalniając tempa w środę stwierdziłem, że mimo ogromu pracy mogę odwiedzić coś bliżej, zwłaszcza już wcześniej widziałem piękne kolory na Jurze. Szybki wypad do Ojcowskiego Parku Narodowego opłacał się – to był ostatni dzwonek by sfotografować jesienne bukowe liście na drzewach. Panoramke polecam otworzyć w osobnym oknie:)
Jak człowiek wpadnie w trans … to wstaje w piątek o 2 w nocy i jazda na zdjęcia po raz czwarty w tym tygodniu;) Tym razem padło na Koziarz w Beskidzie Sądeckim. Prognozy wskazywały na tylko trochę cumulusów o poranku, ale to była cała ich inwazja! Nie sądziłem że tyle ich będzie, dlatego też niebo na 3 minuty rozpaliło się do czerwoności! To był piękny spektakl, jednak nie sądziłem, że w ogóle nie wyjdzie słońce… a tak niestety było i pozostał niedosyt. Liczyłem na chociaż 2 minuty światełka, co by liście zaiskrzyły w świetle poranka. Ale jest to nowe miejsce, z którego robię zdjęcia i na pewno tu wrócę nieraz:) Wracając zatrzymałem się na Przełęczy Wierzbanowskiej z fajnym widokiem na Pieninki Skrzydlańskie. Panoramke polecam otworzyć w osobnym oknie:)
Na koniec kilka zdjęć bardzo różnych:) Dzień po Koziarzu pojechałem z Karoliną i Tomkiem na sesję i wylądowaliśmy w cudownym Zdziarze na Słowacji, z którego miażdżąco pięknie widać Tatry Bielskie. Dzień zakończyliśmy na Podhalu w okolicach wsi Ząb. Na uwagę zasługuje nocne zdjęcie z okolic Kluszkowiec, gdzie zupełnie przypadkowo (podczas własnej sesji ślubnej:) o 4 nad ranem uchwyciłem meteor z roju Taurydów:) To się nazywa fuks;) Można powiedzieć, że ostatnimi kadrami robię pętle, gdyż są zrobione z Wdżaru, który należy do Gorców, a przecież właśnie tydzień temu robiłem zdjęcia ze szczytu Gorca, które otwierają ten wpis.
He he, chyba staliśmy obok siebie na wieży na Gorcu (25.10.2015)… no i wiadomo jaki tego efekt – patrząc na Twoje zdjęcia jakbym widział swoje 🙂
Patrząc na zdjęcia Pieskowej Skały widzę, że bywamy w podobnych miejscach (tam akurat byłem o zachodzie słońca w lipcu – polecam).
Pozdrowienia i do zobaczenia znowu gdzieś „tam”!
Cześć, jeśli miałeś takie same warunki jak ja to pewnie staliśmy obok siebie:) Tak to już jest, że w sieci można dużo znaleźć… nawet kto stał obok Ciebie na wieży pół roku temu:) Do kolekcji został mi tylko Lubań, ale zima w tym roku jest tak beznadziejna… 3 tygodnie temu byłem na Magurkach i było w miarę fajnie:) Pozdrawiam