Tę cudowną parę, poznałem rok temu na Targach Ślubnych – zapytali czy na ich ślub jestem w stanie przyjechać do Radomia – zgodziłem się bez wahania. Nie minęło wiele czasu, kiedy spotkaliśmy się osobiście przy kawie, i mogliśmy się bliżej poznać. Wiedziałem, że będę uczestniczył w wyjątkowym ślubie. Tak też było… moc łez, wzruszeń, pięknych śpiewów, uśmiechów. W kościele czuć było niesamowitą atmosferę miłości Karoliny i Łukasza. Nie ukrywam, że ja te wzruszenia również i mnie dopadły… 😉 Na weselu szybko okazało się, że Łukasz jest świetnym tancerzem i mógłby zawstydzić nie jednego pana młodego! Przy kapitalnej oprawie muzycznej zespołu S.O.S (z którym zresztą miałem już przyjemność współpracować) parkiet cały czas był pełny, Karolina i Łukasz z trudem znaleźli chwilę na pamiątkowe zdjęcie na zewnątrz;) Przez głośniki zabrzmiały życzenia od Grzegorza Turnaua, co sprawiło w osłupienie większość bawiących się;) Dzieciaki kapitalnie wypełniały kąty bawiąc się w chowanego czy też grając na komórce;) Swoja drogą uwielbiam te dwa światy na weselu – dorośli i dzieci – totalnie dwie różne imprezy w jednej! 😉
Karolina i Łukasz ściskam Was mooooocno!
