W tym roku zima rozpędza się powoli. Były już mrozy, ale śniegu nie wiele nadal. Co nasypie to zaraz przychodzi odwilż i zabawa zaczyna się od nowa. W Beskidzie Żywieckim śniegu też niewiele. Okolice Lipowskiej, Hali Boraczej, Redykalnej i wreszcie Rysianki nie były zasypane śniegiem. Szło się bardzo dobrze. Końcówka roku przyniosła kapitalne widoki i dalekie obserwacje m.in. na Beskid Śląsko Morawski, Niżne Tatry, Fatre. Nie wspominając o Tatrach, których piła imponowała cały dzień. Wschód słońca nie był już tak widowiskowy. Wiał silny wiatr, który popsuł widoczność i nie opłacało się wyciągać nawet aparatu. Tymi kadrami przyszło mi pożegnać 2012 rok, który obfitował w zdjęcia, tym razem nie tylko z polskich gór. Był to rok udany, którego foto-podsumowanie już wkrótce. Tym czasem zapraszam do zdjęć z soboty 29.grudnia.
