Równo tydzień po ostatnim wschodzie słońca na wysokim Wierchu, pogoda znów była łaskawa, co chciałem skutecznie wykorzystać jadąc gdzieś na zdjęcia krajobrazowe… Nie myślałem wcale nad jakąś nową miejscówką, chciałem pojechać gdzieś gdzie już byłem, nawet powtórzyć pewne kadry, ale w zupełnie nowej rozdzielczości. od pół roku fotografuje głównie na pełnych klatkach, co namawia mnie by odwiedzić wszystkie dotychczasowe miejsca i zrobić zdjęcia „na nowo”. Pojechałem w czwartek wieczorem do Szczawnicy, a stamtąd do Jaworek. tam przez wąwóz Homole udałem się w stronę bazy namiotowej SKPB Łódź. Ciszę ciemnej nocy wypełniał tylko szum potoku i własne myśli. Do miejsca noclegu dotarłem około 22:30, ale po 4 godzinach trzeba było już wstać i ruszyć dalej – celem mianowicie była Wysoka! Po godzinie dotarłem na szczyt – tam zupełna ciemność… tylko gwiazdy na niebie. Poczekałem zatem do pojawienia się delikatnej łuny na horyzoncie i ustawiłem aparat na 18 minut naświetlania. Efekt poniżej… jak i zresztą inne, późniejsze zdjęcia:) Był to początek bardzo intensywnego 3 dniowego fotografowania, bo przecież sezon śluby w pełni!
Zdjęcie na końcu to oczywiście autoportret;)

Bajka …
Bajka będzie jak będzie jesień:)
Kapitalne zdjęcia!
Dziekuje! Idzie jesień, miejmy nadzieje, że okazji ku zdjęciom będzie więcej:)